25 stycznia 2010
Oaza poszukiwań
Studzienna woda obmywa ręce
czoło nią zroszone
uspokaja zmarszczki długiej wędrówki
Podana dłoń zwalnia tętno zmęczonej krwi
ściskając przegub przyciąga do siebie
wystudzone ciało
W cieniu owocowych drzew
gdzie ławka okryta zieloną winoroślą
najlepiej wypocząć
Najprzyjemniej zapagnąć tego
aby wiatr południowy
zechciał łaskotać nozdrza i kędzierzawić włosy
Nie można odejść nie przekonawszy się o tym
że oaza poszukiwań
pobłogosławiła naszą drogę do wnętrza pustyni.
(1984)
czoło nią zroszone
uspokaja zmarszczki długiej wędrówki
Podana dłoń zwalnia tętno zmęczonej krwi
ściskając przegub przyciąga do siebie
wystudzone ciało
W cieniu owocowych drzew
gdzie ławka okryta zieloną winoroślą
najlepiej wypocząć
Najprzyjemniej zapagnąć tego
aby wiatr południowy
zechciał łaskotać nozdrza i kędzierzawić włosy
Nie można odejść nie przekonawszy się o tym
że oaza poszukiwań
pobłogosławiła naszą drogę do wnętrza pustyni.
(1984)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz