15 stycznia 2010

Wiersze krakowskie (2)

Przystań II

Miasto które witasz wędrowca
chmurnym niebem o słońca wschodzie
szpicami kościelnych wież
patynową blachą dachów
zaprowadź mnie do białego lasu przystani
gdzie pośród sosen dróg i skał
prastary kościół mrze uśpiony
niech sczeznę z nim
jeślim nie dożył tej chwili
kiedy niewiasta poranna
za kratami wiecznego snu
powstanie na ten zew
bladego poranka
miasto przystani moja.
 

(1978)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz