4 lutego 2010
Widziałem ...
Bażanty takie spragnione pokramu
po źdźbłach wystającej spod śniegu traw
biegły trzepocąc skrzydłami
widziałem
Pies słonecznym uśmiechem oczu
obdarowywał przechodzniów
a taki kościsty żalu łaknący
widziałem
Człowiek w tłumie
jak w sieci pajęczej zagubiona mucha
a nikt nie spojrzał nie pocieszył w smutku
widziałem
Widziałem wiele
przelotem
jak w pędzącym pociągu
a świat umykał
przed wzrokiem
a taki był cichy tej nocy
i ja też
zostawiłem go bez pomocy
(1979)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
nie zdajemy sobie sprawy jak wiele może znaczyć dla drugiego człowieka najzwyklejszy gest,chociażby uśmiech.
OdpowiedzUsuńmam pytanie,gdzie jeszcze publikujesz swoją twórczość?
www.dsdm.bloog.pl
Witam w moim antykwariacie. Nie publikuję nigdzie, choć nazbierało się trochę okruszków. To, co w Szkicach, to ułamek większej całości.
OdpowiedzUsuńJak chyba zdążyłaś się zorientować, jest tu trochę rzeczy pospolitych tak bardzo, że nie wiem, czy do publikacji w innym miejscu się nadaje,
pozdrawiam
Naprawde piszesz bardzo ciekawie,jesli masz wiecej tego prosze umiesc tutaj na stronie.Ja w kazdym badz razie bardzo chetnie poczytam.
OdpowiedzUsuńDziekuje na odpowiedzi na moje komentarze.Bardzo to mnie ucieszylo i ciesze sie,ze tutaj zajrzalam.Przez przypadek,a moze jednak nie-choc rzeczywiscie zupelnie przez przypadek.